Herbata w czasach Covid (część 1)

Powodem, dla którego sprzedaż herbaty nie powinna spaść w czasie pandemii, jest fakt, że herbata jest produktem spożywczym, który można znaleźć praktycznie w każdym kanadyjskim domu, a „firmy spożywcze powinny sobie radzić” – mówi Sameer Pruthee, dyrektor generalny hurtowego dystrybutora Tea Affair z siedzibą w Albercie w Kanadzie.

A jednak jego działalność, która co roku dystrybuuje około 60 ton herbaty i mieszanek do ponad 600 klientów hurtowych w Kanadzie, Stanach Zjednoczonych i Azji, od marcowego zamknięcia co miesiąc spada o około 30%.Zauważył, że spadek jest najbardziej znaczący wśród jego klientów detalicznych w Kanadzie, gdzie blokada była powszechna i jednolicie egzekwowana od połowy marca do końca maja.
Teoria Pruthee wyjaśniająca spadek sprzedaży herbaty głosi, że herbata nie jest „rzeczą sprzedawaną w Internecie”.Herbata ma charakter społeczny” – wyjaśnia.
Od marca sprzedawcy herbaty zaopatrujący lokalne restauracje i kawiarnie bezradnie patrzyli, jak znikają ponowne zamówienia.Lokalne sklepy z herbatą posiadające sklepy internetowe początkowo odnotowały wysoką sprzedaż, głównie obecnym klientom w czasie kwarantanny, jednak bez możliwości bezpośredniego wprowadzenia nowych herbat sprzedawcy detaliczni muszą wprowadzać innowacje, aby przyciągnąć nowych klientów.

DAVIDsTEA stanowi żywy przykład.Firma z siedzibą w Montrealu, największa sieć sprzedaży detalicznej herbaty w Ameryce Północnej, została zmuszona do restrukturyzacji, zamykając wszystkie oprócz 18 ze swoich 226 sklepów w USA i Kanadzie z powodu Covid-19.Aby przetrwać, firma przyjęła strategię „najpierw cyfrowo”, inwestując w obsługę klientów online, udostępniając online swoje przewodniki po herbatach, aby zapewnić ludzką i spersonalizowaną interakcję.Firma zaktualizowała także możliwości DAVI, wirtualnego asystenta, który pomaga klientom robić zakupy, odkrywać nowe kolekcje, być na bieżąco z najnowszymi akcesoriami do herbaty i nie tylko.

„Prostota i przejrzystość naszej marki odbija się echem w Internecie, ponieważ z sukcesem przenosimy do Internetu naszą wiedzę na temat herbat, zapewniając naszym klientom jasne i interaktywne doświadczenia, dzięki którym mogą nadal odkrywać, degustować ulubione herbaty” – powiedziała Sarah Segal, dyrektor ds. marki w DAVIDsTEA.Fizyczne sklepy, które pozostają otwarte, skupiają się na rynkach w Ontario i Quebecu.Po katastrofalnym pierwszym kwartale DAVIDsTEA odnotowała w drugim kwartale wzrost sprzedaży w handlu elektronicznym i hurtowym o 190% do 23 milionów dolarów, przy zysku w wysokości 8,3 miliona dolarów, głównie dzięki obniżce kosztów operacyjnych o 24,2 miliona dolarów.Mimo to ogólna sprzedaż spadła o 41% w ciągu trzech miesięcy kończących się 1 sierpnia. Mimo to w porównaniu z rokiem poprzednim zyski spadły o 62%, a zysk brutto jako procent sprzedaży spadł do 36% z 56% w 2019 r. Według firmy koszty dostawy i dystrybucji wzrosły o 3 miliony dolarów.

„Oczekujemy, że zwiększone koszty dostawy zakupów online będą niższe niż koszty sprzedaży ponoszone w środowisku detalicznym, które historycznie zaliczano do kosztów sprzedaży, kosztów ogólnych i administracyjnych” – twierdzi firma.

Pruthee twierdzi, że pandemia zmieniła nawyki konsumentów.COVID najpierw odciął się od zakupów osobistych, a następnie zmienił doświadczenia zakupowe ze względu na dystans społeczny.Aby branża herbaciana mogła się odbić, firmy herbaciane muszą znaleźć sposoby na włączenie się w nowe nawyki klientów.

ti1


Czas publikacji: 14 grudnia 2020 r